Gene Wisniewski to kuzyn Kyrczów i mojej mamy Stefani, mieszkający w USA, popularyzujący polską muzykę. Gra na akordeonie i śpiewa w swoim zespole. Posiada także firmę fonograficzną. W latach 60-tych sprezentował nam 3 płyty, które także były natchnieniem do wspólnego grania i śpiewania.
...Ojciec Heleny – jest legendą. Podobno – książę Władysław Sanguszko z Gumnisk pod Tarnowem, jak przekazała tradycja ustna czy plotka. Helena zawsze będzie nazywała swym ojcem Michała Opida.
Michał Opid w roku urodzin Heleny ma lat 33. Pochodzi ze wsi Kamienica w powieście limanowskim, gdzie ród ten zwano Opydami; pewno pracuje w senacie krakowskim, może dorabia sobie tłumaczeniami i lekcjami niemieckiego, podobno uczy łaciny i greki. Ożenił się był 26 XI 1831 w Krakowie z Anną Krzyszkiewiczówną, ma z nią syna, Adolfa Opida, urodzonego 16 VI 1838. Nie wiadomo, czy w roku urodzin Heleny jest jeszcze z żoną związany, może mieszka już z Bendową w Krakowie w jej kamienicy na narożniku Grodzkiej i placu Dominikańskiego...
Międzynarodowe Spotkania Muzykujących Rodzin
Pieszyce-Pustków-Wrocław 2018 r.
W sobotę 17 listopada 2018 r. zespół "Warzęgowianie" po południu udał się do Pieszyc na mszę i inaugurację Międzynarodowych Spotkań Muzykujących Rodzin w kościele pw. Św. Antoniego wraz z rodzinami: siostrami Sadowskimi, Heiderów-Niemcy, Tarchałów oraz kapelą rzeszowską Młodzi Kurasiowie i Kurasiowie.
Wieczorem wszyscy uczestniczyli we wspólnej biesiadzie w Pustkowie, gdzie wszystkie rodziny śpiewały i tańczyły do woli.
W niedzielę we Wrocławiu w kościele pw. Św. Maurycego na ul. Traugutta, zespoły uczestniczyły we mszy oraz dały wspaniały koncert gdzie braw nie było końca.
Międzynarodowe Spotkania Muzykujących Rodzin
Wrocław-Pustków 2017 r.
Od 13 do 15 grudnia na Dolnym Śląsku, w tym również we Wrocławiu, będzie można posłuchać koncertów rodzinnych kapel.
Agata Combik /GN Warzęgowianie znów zagrają we Wrocławiu
Wystąpią państwo Bugajscy z Kęt (Małopolska), Danileccy z Olszyny w województwie dolnośląskim, Ulatowscy z Wiszni Małej, Puchalscy z Wrocławia i Opydowie z Warzęgowa, Schölzel z Saksonii i ukraiński zespół „Kalinka”; z Podkarpacia przyjadą Kurasiowie z Lubziny oraz rodzinny zespół z Rudłowic, z Szymanowa w Wielkopolsce Umławscy, Patalongowie z Gostyni i Siostry Sadowskie z Białegostoku. Warto dodać, że każdy koncert to nie tylko uczta dla ucha, ale i okazja, by poznać niepowtarzalne historie rodzinnego muzykowania – przeżywanego zwykle bardzo radośnie, z wielką pasją przekazywaną często z pokolenia na pokolenie.
Koncert inaugurujący spotkania odbędzie się 13 grudnia o 17.00 w kościele pw. św. Antoniego z Padwy w Pieszycach (ul. Ks. prał. F. Bieleckiego 1). 14 grudnia będzie można wysłuchać kilku koncertów we wrocławskich świątyniach: kościół pw. św. Karola Boromeusza przy ul. Kruczej – 19.00; kościół pw. św. Maksymiliana Marii Kolbego przy ul. Horbaczewskiego – 18.30, kościół pw. św. Franciszka z Asyżu przy ul. Borowskiej – 19.30, kościół pw. św. Maurycego przy ul. Traugutta – 19.00, kościół pw. św. Elżbiety Węgierskiej przy ul. Grabiszyńskiej – 19.00.
15 grudnia w Auli Papieskiego Wydziału Teologicznego we Wrocławiu o 11.00 odbędzie się koncert finałowy; również o 11.00 muzycy wystąpią w Klubie Muzyki i Literatury przy pl. Kościuszki 9.
Na Międzynarodowe Dolnośląskie Spotkania Muzykujących Rodzin zaprasza Polskie Stowarzyszenie Estradowe „POLEST”, współpracujące z Narodowym Centrum Kultury oraz Klubem Muzyki i Literatury we Wrocławiu.
Rodzina Kyrczów i Opydów
na Międzynarodowym Festiwalu Muzykujących Rodzin we Wrocławiu 2012 r.
Koncert w kościele
p.w. św. Maksymiliana Marii Kolbe
we Wrocławiu
Biesiada w Hotelu Tumskim
Konert w Filharmonii Wrocławskiej
Motyl, góry i wielki powrót
"Warzęgowianie" występują w tradycyjnych strojach dolnośląskich
Klan Kyrczów i Opydów
Warzęgowianie, nazywani również Rodziną Kyrczów-Opy-dów, szczycą się długą muzyczną historią. Ich zespół - odziany w tradycyjne dolnośląskie stroje, z czepcami, zapaskami i niebieskimi żupanami - po latach przerwy przeżywa renesans.
Warzęgowo to miejscowość w pobliżu Wołowa. - Łączy nas dziadek Stanisław Kyrcz - mówi szef zespołu, Eugeniusz Opyd, opowiadając o członkach kapeli. Wywodzą się głównie od potomków dziadka Stanisława, jego 6 córek i syna. W rodzinnych wspomnieniach przytaczanych przez córkę S. Kyrcza, Marię Pałys, odgrywa on kluczową rolę. Był krawcem z powiatu limanowskiego, a z rodziną przeniósł się na zachód, bo - jak wspomina pani Maria - „zachciało mu się ziemi i konika". A rodzinka od zawsze była muzykująca. Ponoć jak wracali drogą z majówki
w kościele, to tak śpiewali, że co niektórzy wychodzili na drogę, by ich słuchać.
Eugeniusz Opyd, szef zespołu, opowiada też o swoim tacie, nauczycielu (obaj, ojciec i syn, swego czasu byli dyrektorami warzęgowskiej szkoły). - Grał na skrzypcach. Ja jako chłopak chodzący do IV klasy SP zacząłem uczęszczać do ogniska muzycznego, żeby grać na akordeonie. I tak już zostało -opowiada E. Opyd. - W1974 r. zaczęliśmy tworzyć rodzinną kapelę w Warzęgowie, powstał zespół pieśni i tańca. Przeszliśmy w Oleśnicy przez eliminacje do Spotkań Muzykujących Rodzin we Wrocławiu i w 1976 r. wystąpiliśmy tam po raz pierwszy. Jesteśmy jednym z nielicznych zespołów, które uczestniczyły we wszystkich tych spotkaniach.
Warzęgowianie zresztą występowali w niezliczonych miejscach, w tym u Jana Pawła II w Rzymie, i otrzymali wiele przeróżnych nagród. Nie tylko zresztą śpiewali, ale i tańcowali. W1998 r. zespół zawiesił działalność, na rodzinnych spotkaniach nie brakowało jednak muzyki, więc po latach mogli się znów skrzyknąć. Stało się to pod koniec 2009 r., gdy Marek Rostecki rzucił hasło, że chce znów zgromadzić muzykujące rodziny. Pierwsze po przerwie spotkania odbyły się w Oławie - oczywiście z udziałem warzęgowian. - Potem kuzyni przyszli, pytają: „Gienek, wy śpiewacie, gracie, a przecież myśmy
też tańczyli...". Ja na to: „A będzie miał kto tańczyć?". „Będzie miał!". Zrobiliśmy próbę i okazało się, że rzeczywiście, wszyscy tańczą z radością.
Dziś członków zespołu jest ok. 20, w różnym wieku. - Dobrze, że i młodsi zaczęli grać, dzieciaczki śpiewają - podkreśla pan Eugeniusz. W repertuarze mają tańce dolnośląskie, piosenki z tego regionu, ale też i trochę z okolic Nowego Sącza czy Rzeszowszczyzny. Po swoim wskrzeszeniu już zaczęli zbierać kolejne nagrody na festiwalach, a w tym roku śpiewali nawet na Ukrainie.
W listopadzie do Wrocławia przyjechało więcej muzycznych pasjonatów - choćby trzy siostry z okolic Puszczy Białowieskiej, śpiewające piękne piosenki o miłości, Bugajscy spod Babiej Góry - co to przekonywali, że u nich, a nie w Tatrach, byli prawdziwi zbójnicy (i dowiedli tego muzycznie). - Kiedy urodziło nam się trzecie i czwarte dziecko, pomyśleliśmy z żoną, że trzeba coś wymyślić, żeby nam na głowę nie powchodziły. I tak postanowiliśmy nauczyć je grać - tłumaczył z uśmiechem szef góralskiego zespołu.
Że muzyka to świetny pomysł i na wychowanie dzieci, i na cementowanie więzi rodzinnych, widać gołym okiem. Organizatorzy zapowiadają, że za rok zaproszą do Wrocławia jeszcze więcej rozśpiewanych krewniaków. Czekamy. •
M u zy ku ją ca ro d zin a O p y d ó w Eugeniusz Opyd, nauczyciel i dyrektor szkoły w Warzęgowie, niedaleko Wołowa, przed wielu laty był twórcą zespołu pieśni i tańca, w którym występowała jego rodzina z krewnymi. Tradycje wspólnego grania i śpiewania są nadal kultywowane w rodzinnym gronie. Rodzina Opydów brała udział we wszystkich Ogólnopolskich Spotkaniach Muzykujących Rodzin we Wrocławiu. Skład zespołu: Eugeniusz Opyd, Krzysztof Opyd, Wiesław Opyd, Beata Opyd, Maria Pałys, Jolanta Lata, Ryszard Danaj, Józefa Kyra i , Aleksander Tkaczyk.